Obserwatorzy

wtorek, 27 listopada 2012

Postanowienia :)

Hej! :)

Jak Wam minął dzień? :)

Ja właśnie maluję pazurki :) i tak sobie pomyślałam, że napiszę do Was :)

Adwent zbliża się do Nas wielkimi krokami, a razem z nim może jakieś postanowienia.

Ja mam zamiar zrezygnować ze słodyczy, napoi gazowanych oraz fast foodów (a mój facet razem ze mną, 2 lata temu dzięki postanowieniu schudliśmy około 2 kg:)). Czyli generalnie chcę dobrze się odżywiać :) No i dodatkowo postaram się ćwiczyć codziennie, albo dużo spacerować :)

Może któraś z Was przyłączyła by się do mnie? :) wiadomo, w grupie
         raźniej! :)

Zdjęcie pochodzi ze strony www.couponcloset.net/2012/11/02/we-are-a-no-fast-food-family-in-november/

A jeśli nie macie ochoty się do mnie przyłączać, może macie jakieś inne postanowienia, które chcecie zrealizować przy okazji Adwentu? :)

Buziaczki i miłego wieczorku, a raczej nocy! :)



sobota, 24 listopada 2012

Alterra, mleczko do ciała pomarańcza i wanilia

Hej :)

Jak Wam mija sobota? Mi bardzo leniwie :) jestem u rodziców więc mam mnóstwo czasu dla siebie :)

Dzisiaj chciała bym Wam opowiedzieć o:

ALTERRA, mleczko do ciała pomarańcza i wanilia :)



Zapraszam :)

Informacje od producenta, składniki:



Opakowanie: 250 ml, plastikowe, zamykane na "klik" :) Wieczko łatwo się otwiera, jednak nie powinno otworzyć Nam się podczas podróży. Otwór moim zdaniem jest idealnej wielkości, nie wylatuje Nam za dużo mleczka :)



Konsystencja: Rzadka, jednak mleczko nie spływa po nałożeniu na ciało. Bardzo szybko wchłania się, nie pozostawia tłustej warstwy :)


Zapach: cudowna pomarańcza! :) ten zapach utrzymuje się przez dobrych kilka godzin :) po aplikacji tego mleczka nie potrzebuję używać innych zapachów, ta pomarańcza jest cudowna! :)

Kolor: biały :)

EFEKTY:
+ szybkie wchłanianie się mleczka;
+ cudowny pomarańczowy zapach, który utrzymuje się przez kilka godzin :);
+ sługotrwałe nawilżenie;
+ brak tłustej warstwy po aplikacji
+ skład :)

Minusów nie zauważyłam :)

Cena: około 8 zł, Rossmann

Które to moje opakowanie? 1, ale na pewno nie ostatnie :)

Ocena: 10/10 :)

Czy kupię produkt ponownie? Oczywiście :)

Używałyście mleczek z Alterry? :) Jakie są Wasze wrażenia? :)

Buziaczki! ;* i miłego weekendu! :)

P.S. Niestety mam limit internetowy, Wasze blogi z przyjemnością odwiedzę jutro wieczorem albo w poniedziałek, kiedy wróce do Warszawy! :)

wtorek, 20 listopada 2012

Spotkanie Warszawskich Bloggerek, 17.11.2012 :)

Hej! :)

Co u Was słychać? :)

Jestem po cudownym spotkaniu warszawskich blogerek :) było swietnie! :)
Tyle nowych twarzy, wszyscy sympatyczni! :) Będę wspominać te spotkanie bardzo długo! :)

I w tym miejscu chciała bym podziękować organizatorkom za takie cudowne spotkanie! :)

Niestety zdjęcia, które robiłam na spotkaniu (a było ich aż...4) nie wiem jakim cudem wyparowały mi z aparatu. Nie wiem czy to ja je niechcący skasowałam, czy aparat mi zrobił psikusa. Ale mam nadzieję, że otrzymam jakieś foty od innych dziewczyn i wtedy Wam pokażę co nieco :)
MOgę Wam jedynie opowiedzieć, co działo się na nim i moje wrażenia :)

Spotkanie zaczęło się o godzinie 15 w kawiarnii Mito; www.mito.art.pl
Po wejściu do lokalu od razu zauważyłam Sylwię :D później zapoznałam się z innymi dziewczynami, zajęłyśmy miejsce po zamówieniu sobie czegoś do picia i czekałyśmy na oficjalne rozpoczęcie spotkania :) ach i otrzymałyśmy takie plakietki :)


Około 16 Pani z "Kwiatu kobiecości" opowiedziała Nam kilka słów o raku szyjki macicy i jajników. W sumie mało kosmetyczna wypowiedź, jednak bardzo ważna. Wiecie, że 5 kobiet dziennie umiera z powodu tej choroby? Straszne...Jednak o tym napiszę wkrótce.

Następnie kilka słów opowiedziała Pani z firmy Oeparol. Na zakończenie dostałyśmy upominek od firmy, krem do twarzy i balsam do ciała, ja otrzymałam produkty do skóry suchej :)


Kolejna prezentacja kosmetyków dotyczyła firmy AA oceanic :) z tej formy również dostałyśmy kilka upominków.

Przyszła kolej na opowiadania o kosmetykach Pani z firmy Bandi :) Jako upominki miałyśmy do wyboru kilka ich rzeczy, ja zdecydowałam się na krem prezciwzmarszczkowy z myślą o mojej mamie :)

Następnie głos zabrała Pani z firmy Clarena. Firma ta bardzo indywidualnie podeszła do każdej z uczestniczek spotkania, dowiedziała się wcześniej jaki mamy typ skóry i otrzymałyśmy odpowiednie kosmetyki dla każdej z Nas :)

Po tych prezentacjach pewnie około godzinkę "poplotkowałyśmy" sobie z dziewczynkami, pośmiałyśmy się i poznałyśmy lepiej :)

Około godziny 18 głos zabrała przedstawicielka firmy Lumene. Szczerze mówiąc o tej firmie słyszałam pierwszy raz. Otrzymałyśmy od Pani kilka produktów, jestem zaciekawiona czy będę z nich zadowolona :)


Ostatnią prezentację (przynajmniej podczas mojej obecności na spotkaniu :)) przygotowała Pani z firmy Gosh. Od tej firmy otrzymałyśmy również mały upominek.

Ponadto otrzymałam inne kosmetytki :) Oto one:

*Ziaja


*Iwostin

*Astor


*Vipera

*Dax cosmetic, Delia


*Rimmel
*L'occitane

*Stone (wygrana w losowaniu :))

*Sylveco

*Celia

*The body shop

*Biemi wykonała dla wszystkich oto piękną bransoletkę :)

Plakietkę zatrzymam na pamiątkę i mam nadzieję, że nie będzie to moja ostatnia taka pamiątka! :)

Ze spotkania wyszłam przed 19, moje zakwasy dawały już porządnie o sobie znać, w domku byłam przed 20. Jak mój facet zobaczył moje paczuszki, nie wiedział co powiedzieć :P teraz chyba absolutnie nie mogę powiedzieć, że czegoś mi brakuje :P

A tak wogóle, dziewczynki, kiedy następne spotkanko? :)

Buziaczki! :*

piątek, 16 listopada 2012

See you, mus do ciała :)

Hej dziewczynki! :*

Jak się cieszę, że już piątek :)
A już jutro spotkanie Warszawskich blogerek! :) Jestem taka podekscytowana! Zwłaszcza, że nikogo nie znam :P
Ale na pewno będę się świetnie bawić :)

Przechodzę już do tematu notki :)
Dzisiaj chcę Wam przedstawić moją opinię o:

See you, mus do ciała mango i mandarynka.


Zapraszam! :)
Info od producenta, składniki:

Opakowanie: Plastikowe, znajduje się w nim 190 g produktu. Bardzo dobrze otwiera się wieczko przez "wydrążenie" (?) w opakowaniu, widać je na zdjęciu :) Podoba mi się również to, ze produkt można zużyć do samego końca :)



Zapach: niestety nie czuję ani mango ani mandarynki, jest dla mnie trochę chemiczny. Nie należy do moich ulubionych.

Konsystencja: Bardzo lubię kremować się tą białą częścią, szyko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Jednak ta górna "galaretkowata", jest słaba. Strasznie długo wchłania się w skórę, pozostawia ją mokrą, nie przyjemne uczucie.



Kolor: góra żółta, dół biały :)



EFEKTY:
*Nawilżenie skóry: niestety bardzo słabe. Już po kilku godzinach (około 4) nie czuję już, aby moja skóra była nawilżona. Przypominam jednak, że ja mam bardzo suchą skórę więc może dla innego rodzaju skóry ten mus będzie rewelacyjny.

Cena: W Naturze na wyprzedaży dałam za niego coś około 3-4 zł. NIestety nie wiem ile kosztuje w regularnej sprzedaży.

Ocena: 5/10. Słabe nawilżenie, zapach też nie powala na kolana. Ciekawy "gadżet", jednak nie obowiązkowy.

Czy kupię mus ponownie? Nie. Byłam ciekawa działania, w sumie 1 raz miałam taki musik :) Zaspokoiłam swoją ciekawość i już więcej nie muszę go kupować.

Używałyście podobnych rzeczy? Jak się u Was sprawdziły? :)

Buziaczki! ;*

wtorek, 13 listopada 2012

Zestaw do rąk- Paloma handSpa.

Hej! :*

Co u Wam słychać? :) jak mija Wam dzień? :)

U mnie całkiem spoko, ciężki poniedziałek, rano uczelnia, po południu praca. Ciężkie jest życie pracującego studenta :) Dzisiaj troszeczkę wolnego z rana :)

Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o małym duecie :) Zapraszam! :)

PALOMA handSPA, regenerujący krem-maska do dłoni.
PALOMA handSPA, cukrowy peeling do rąk.



Najpierw opowiem o kremie :)



Informacje od producenta, sposób użycia, składniki:


Opakowanie: klasyczne dla kremu do rąk :) Opakowanie zawiera 100 ml. Łatwo da się wycisnąć produkt ze środka, dziurka nie jest za duża ani za mała :)



Zapach: przyjemny, jednak nie umiem opisać, czym krem pachnie :) jednak rozumiem, że nie każdy polubi ten zapach, każdy ma inny gust :)

Konsystencja: dosyć gęsta, jednak krem bardzo dobrze rozprowadza się na dłoniach. Szybko się wchłania, jednak pozostawia lekki tlusty film, mi to akurat nie przeszkadza :)


Kolor: Biały :)



EFEKTY:
*regeneracjacja zniszczonej skóry dłoni (nawilża, wzmacnia)- owszem, krem-maska nawilża, jednak w dużej mierze jest to sprawka parafiny. Dla mnie minusik. Przy nałożeniu grubszej warstwy na noc jako maseczki rano ręcę są gładkie i miłe w dotyku. Jednak dalej jest to w dużej mierze sprawka parafiny.
*aktywizacja procesów naprawczych- nie zauważyłam takich efektów. Niestety.
Generalnie krem jest ok, jednak dzieje się to tylko za sprawą parafiny, która jest na 2 miejscu w składzie. Strasznie zraziłam się do tego kremu po odkryciu tego faktu, jednak zużyję go do końca, nie lubię marnować kupionych rzeczy.

Cena: w Naturze około 5 zł.

Ocena: 5/10. Można ten produkt kupić, no ale nie jest niezbędny. Jest mi obojętny, ma swoje zalety i wady.

Czy kupię go ponownie? Nie, wolę spróbować inne kremy :)

Przyszła pora na cukrowy peeling :)



Informacje od producenta, sposó użycia, składniki:


Opakowanie: zawiera 125 ml produktu. Wygodny słoiczek, bardzo dobrze się otwiera. Produkt można wygrzebać do samego dna :)



Zapach: jest mniej przyjemny niż kremu. Mi nie podoba się.

Konsystencja: bardzo gęsta, drobinki są bardzo duże, szczerze mówiąc wolę peelingi małoziarniste :) jednak ten bardzo dobrze złuszcza naskórek. Po użyciu skóra pozostaje nawilżona, jednak jest to znowu sprawka parafiny, 3 w składzie. Jak dla mnie minus.



Kolor: różowy



EFEKTY:
*szybkie i łatwe złuszczanie naskórka- zgadzam się z tym w 100 % :) Drobinki są duże, szybko następuje złuszczenie naskórka, ale dla mnie nie jest to delikatny sposób :P
*wygładzenie i zmiękczenie- dzieje się to jedynie za sprawą parafiny. Więc jestem sceptycznie nastawiona co do tego efektu.
Ogólnie rzecz ujmujac peeling ładnie złuszcza skórę. W tej kwesti jestem nim zachwycona :) Jednak ma w sobie dużo parafiny, za którą ja nie przepadam. Więc tak jak i krem, ma swoje zalety jak i wady.

Cena: około 5 zł w Naturze :)

Ocena: 5/10. Jest ok, ale jak bym go nie miała, dużo bym nie straciła :) Jak jest to go zużyję do końca :)

Czy kupię go ponownie? Raczej nie, wolę poszukać innych peelingów :)

Używałyście tych produktów? :) Jak Wam podpasowały? Może polecicie mi godnych następców? :)

Buziaczki! ;*

niedziela, 11 listopada 2012

Dairy fun, balsam do ciała czekoladowy :)

Hej ! :)

Co za leniwy weekend :) A jak Wam mija niedziela? :)

Dzisiaj chciała bym Wam opowiedzieć o
"DAIRY FUN, BODY BALM CHOCOLATE, JOGURTOWY BALSAM DO CIAŁA O ZAPACHU CZEKOLADY"


Zaczynajmy! :)
Kilka słów od producenta:
Balsam do ciała "Dairy fun" o zapachu czekolady- to smakowita pielęgnacja Twojego ciała. Nasz aromatyczny balsam doskonale nawilża i odżywia Twoją skórę, sprawia, że staje się ona jedwabiście gładka i pięknie pachnie. Do użytku zewnętrznego. Nie spożywać :).
Składniki:



Cena: ja swój balsam dostałam na święta od Mikołaja :) Ale wydaje mi się, że kosztuje około 15 zł, najczęściej spotykam go w Naturze :)

Opakowanie: Bardzo duże więc produkt jest wydajny :) Wygodny aplikator, mimo, że nie posiada pompoki :) Opakowanie można łatwo "ściskać" więc nie ma problemu z wyciśnięciem produktu na zewnątrz :)



Zapach: Jest nieziemski! :) Wczoraj pisałąm o czekoladowym kremie do rąk z Joanny, tamten zapach jest bardzo chemiczny, a ten...cudo! :) piękna czekolada i zero chemii! :D i najważniejsze, długo utrzymuje się na ciele! :)
Konsystencja: Balsam jest dosyć rzadki, przez co dobrze się rosmarowuje na ciele. Szybko się wchłania, nie zostawia tłustej powierzchni tylko nawilżoną :)



Kolor: Biały :)


EFEKTY:
*pielęgnacja ciała (nawilżenie i odżywienie): używam balsamu rano i moje ciało jest cały dzień nawilżone, wygląda zdrowo, odżywiono :) Nawilżenie pierwsza klasa! :)
*gładka skóra: jak najbardziej :) gładka i przyjemna w dotyku skóra :)
*pięknie pachnąca skóra: chyba nic nie muszę dodawać, kocham! :)

Ocena: 10/10

Które to moje opakowanie: 1
Czy kupię balsam ponownie? Jeśli będzie kiedyś w promocji, to napewno! :)

A
czy Wy używaliście produktu z tej firmy? Co możecie polecić? :)

Buziaczki ;* ;*