Obserwatorzy

czwartek, 28 lutego 2013

Zakupy z lutego :)

Hej! :)

Jak Wam mija czwartek? Jeszcze jeden dzien i weekend :)

Dzisiaj chcę Wam pokazać, co zakupiłam w lutym :)

Allegro:

* Łańcuszki ze srebra, każdy po 19 zł. Gubię je w niesamowitym tempie, więc wzięłam od razu dwie sztuki :)



* Zegarek kotek :) Zakochałam się w nim :D 30 zł razem z przesyłką :)



* 270 wywołanych zdjęć :) Razem z G wybieramy najważniejsze zdjęcia z naszych wspólnych zdjęci i wywołujemy je raz na jakiś czas :) mamy już zapełnione 2 wielkie albumy :)



Natura:

* Marion płyn micelarny, 3,99 zł
* Sensique, lakier do paznokci, nr 210. Mam go na pazurkach i muszę powiedzieć, że jest piękny :)



A teraz prezenty :)

Od mojego ukochanego na Walentynki dostałam piękna kartkę :)
Oraz taką uroczą bransoletkę :)



A to prezent od przyjaciólki, żel pod prysznic Wellness & Beauty, mandarynka i jogurt. Cudownie pachnie, świetnie myje ciało :)



Jak widzicie moje zakupy były bardzo skromne, może dlatego, że 3 tygodnie byłam u siebie na wsi a tam nie mam zadnych sklepów, więc nie miałam okazji na łowy :P
A jak wyglądają Wasze zakupy lutowe?

Buziaczki ;*

wtorek, 26 lutego 2013

Palette salon color, ciemna intensywna czerwień 4-88

Hej :)

Tydzien temu farbowałam mojej mamie włosy, a właściwie odrosty. Zawsze mama kupowała Garniera, tym razem postawiła na inną firmę :) Byłysmy bardzo ciekawe, jak ta farba się sprawdzi :) Też jesteście ciekawe? Zapraszam :)

Schwarzkopf Palette salon color, nr 4-88.


Informacje z opakowania:

Co znajdowało się w opakowaniu:


Odrosty mamy przed farbowaniem:


Oto jak zadziałała farba :)



Wrażenia: Zacznijmy od niespodzianki, jaka czekała Nas, po otwarciu opakowania. Znalazłyśmy tam buteleczkę, dzięki której farbowanie było dużo szybsze i dokładniejsze. Nie musimy używać ani żadnego naczynia do mieszania produktów, ani pędzla do nakładania farby na włosy. Mama farbę trzymała na włosach około 35 minut. Na początku było wszystko ok, jednak pod koniec narzekała na lekkie szczypanie skalpu. Samo zmycie farby było bezproblemowe, oczywiście cały prusznic był po niej czerwony, nawet po drugim myciu włosów. Odżywka, która jest dołączona do farby jest bardzo wydajna, mamie starczyła na 3 razy. Włosy po niej są miękkie, pięknie się układają i nie obciązają włosów. Po umyciu włosów pierwsze co rzuciło Nam się w oczy to pofarbowana skóra głowy, nawet dwukrotne mycie nie zmyło farby ze skalpu. Farba zeszła dopiero po kolejnym myciu włosów. Jednak z efektu końcowego jesteśmy bardzo zadowolone, wszystkie włosy zostały pokryte równomiernie kolorem.

Podsumowując: Farba kosztuje około 20 zł. Efekty są bardzo zadowalające, jednak szczypanie i pofarbowanie skalpu troszeczkę odstrasza. Jesteśmy bardzo zadowolone z formy nakładania farby, 1 raz spotkałyśmy się z czymś takim. Buteleczkę umyłam i na pewno będę jej używać do moich farb :)
Moja mama jednak stwierdziła, że lepsza i tańsza jest farba z Garniera. Więc do niej niestety już nie powrócimy.

A czy Wy używałyście farby z Palette? Też Wam tak pofarbowała skórę głowy?

Buziaczki ;*

niedziela, 24 lutego 2013

Oeparol krem intensywnie nawilżający

Hej :)

Jak Wam mija weekend? :)
Mój mimo wszystko spokojnie :)

Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć kilka słów o

Oeparol Hydrosense, krem intensywnie nawilżający.


Zapraszam :)

Działanie: Krem intensywnie nawilża i wzmacnia skórę dzięki zawartości kompleksu HialuRoseTM, unikalnemu połączeniu kwasu hialuronowego i oleju z wiesiołka (ang. evening primrose oil), bogatego w kwasy omega – 6. Kwas hialuronowy w połączeniu z kwasami omega-6 tworzy nawilżający film ochronny na skórze, ogranicza transepidermalną utratę wody i zatrzymuje ją w naskórku. Doskonale nawilżona skóra staje się mniej podatna na podrażnienia i odzyskuje sprężystość i jędrność. Zawarte w kremie składniki regulują proces złuszczania naskórka pozostawiając skórę gładką i elastyczną.

Wskazania
: Codzienna pielęgnacja skóry odwodnionej. Krem przeznaczony do skóry normalnej i mieszanej.

Stosowanie: Stosować rano i /lub wieczorem na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy i szyi.

Skład: Aqua, Glycerin, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Isohexadecane, Caprylic/Capric Trigliceride, Dicaprylyl Carbonate, Isostearyl Isostearate, Cetyl Alcohol, Biosaccharide Gum-1, Propylene Glycol, Hydrolyzed Caesalpina Spinosa Gum, Caesalpina Spinosa Gum, Oenothera Paradoxa Oil, Phenoxyethanol/Ethylhexylglycerin, Tocopherol Acetate, Parfum, Allantoin, Sodium Polyacrylate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Sodium Hydroxide, BHA.

Pojemność: 50 ml

Cena: około 15 zł

Opakowanie
: pierwszy raz posiadam krem w "kulkowym" opakowaniu :) Nie mnam żadnych problemów z otwieraniem i zamykaniem kremu. Spadł mi kilka razy na podłogę, ale opakowanie nie uszkodziło się. Krem zamknięty był sreberkiem, miałam pewność, że nikt wcześniej nie wkładał tam paluchów :P



Konsystencja: bardzo lekka, rzadka. Produkt dobrze rozprowadza się na twarzy, z wchłanianiem jest troszeczkę gorzej. Jednak nie jest to dla mnie wielkim problemem, odczekuję minutkę i jest już po sprawie :)



Kolor: Biały, jednak produkt nie bieli Nam twarzy.


Zapach: Bardzo delikatny, na twarzy jest juz nie wyczuwalny :)

EFEKTY:
Jestem posiadaczką skóry suchej. Krem ten powiedzmy w 95% "zaspokaja" nawilżenie mojej skóry :) W zimę szczególnie moja skóra potrzebuje silnego nawilżenia a niestety nie znalazłam jeszcze kremu, który w 100% nawilży moją skórę. Jednak jestem przekonana w 100% procentach, że w lato ten krem był by dla mnie idealny :) Produkt nie podrażnia mojej skóry, nie wywołał żadnej alergii. Krem mnie również nie zapchał. Krem idealnie nadaje się pod makijaż, nie wałkuje się, jest dobrą bazą dla makijażu.

Które to moje opakowanie
? 1

Ocena: 9/10

Czy kupię produkt ponownie? Myślę, że w lato ten krem wyląduje w mojej kosmetyczce :) jednak na zimę dalej poszukuję ideału.

Używałyście tego kremu? Co o nim sądzicie? :)

Miłego wieczoru ;*

piątek, 22 lutego 2013

Astor, mint candy :)

Hej !:)

Dzisiaj kolejny post z lakierem :) Lakier otrzymałam na spotkaniu warszawskich blogerek i ten fakt nie wpływa na moją ocenę.

Zapraszam! :)

Astor Fashion Studio, nr 008 mint candy.


Opakowanie zawiera 6 ml produktu. Pędzelek-jest to taki średniaczek, który moim zdaniem będzie idealnie dopasowywał się do każdej szerokości płytki paznokcia :) Jeśli chodzi o aplikację, no to już mam małe zastrzeżenia. Lakier jest strasznie rzadki, rozlewał mi się po całym pazkonciu i po skórkach. Musiałam się namęczyć, aby efekt końcowy jakoś wyglądał :) Na całe szczęście po spaniu nie miałam żadnych odznaczeń na pazurkach, lakier dalej ładnie wyglądał :) Musiałam zaaplikować 2 warstwy lakieru, aby mieć ładnie pokryty kolor na paznokciach. Końcówki zaczęły mi się ścierać po 3 dniach, więc jak dla mnie jest to dobry wynik. Lakier bardzo ładnie schodzi z paznokcia, niestety potrafi przy końcówkach "utknąć" na pazurku i zostawał tam dzien albo dwa.
Kolor jest to sprawa naszego gustu. Ja szczerze powiem, że moim zdaniem nie jest to jakiś piękny kolor, w którym zakochałam się bez pamięci, ale też kolor nie jest zły :)



Cena: około 10 zł w drogeriach.

Jak Wam spodobał się mint candy? :) Miałyście kiedyś lakier tej firmy na paznokciach? I jak Wasze wrażenia?

Buziaczki! ;*

środa, 20 lutego 2013

Delia, jedwabiste serum do ciała :)

Hej dziewczynki! ;*

Jak Wam mija środa? :) na całe szczęście mam jeszcze ferie od uczelni, ale pewnie te kilka dni minie mi tak szybko, że nie zdążę się obejrzeć.

Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o jedwabiu, do ciała :)
Zapraszam! ;)

DELIA jedwabiste serum do ciała



Informacje od producenta, stosowanie, składniki:


Opakowanie: Niestety tylko 200 ml :P Widać, ile nam pozostało produktu, niestety resztka jedwabiu zostaje na dnie, żeby wykorzystać wszystko należy rozcinać opakowanie. Jednak jest ono bardzo poręczne podczas codziennego stosowania :)



Konsystencja: Słuchajcie, nigdy nie miałam lepszego "smarowidła" do ciała jeśli chodzi o konsystencję! :) Bardzo lekka, natychmiastowo się wchłania i bardzo dobrze nawilża skórę! Nie wiem czemu wcześniej sama nie skusiłam się na ten produkt, moim zdaniem jest cudownym! Używam go a za chwilę mogę swobodnie się ubrań, nie pozostawia tłustej warstwy ani nie lepi się do odzieży. Jednym słowem: CUDO!!


Kolor: biały

Zapach: Bardzo delikatny, myślę, że przypadnie każdemu. Jednak nie utrzymuje się długo, po 15 minutach nie wyczuwam go już wogóle.


Cena: około 10 zł

Które to moje opakowanie: 1 i nie ostatnie! :)

Czy kupię produkt ponownie? OCZYWIŚCIE!!!

Ocena: 10/10, dla mnie ideał :)

Używałyście tego jedwabiu? Jak Wasze wrażenia po nim? A może używałyście jedwabiu do ciała z innych firm? Co polecacie?

Buziaczki! ;* ;*

P.S. produkt otrzymałam na spotkaniu warszawskich blogerek, jednak ten fakt nie wpływa na moją opinię.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Joanna, farba do włosów, szlachetna perła.

Hej ! :)

Jak minął weekend? :)

Dzisiaj chcę Wam pokazać efekty po farbie

Joanna, szlachetna perła 212.
 


Zapraszam! :)

Informacje od producenta umieszczone na opakowaniu:


Co znajdowało się w środku:



Farba po połączeniu składników:



No i moje miesięczne odrosty :)



A tutaj efekty farbowania:



Powiem szczerze, że nie widać różnicy pomiędzy Joanną a Garnierem, nikt nie zauważył zmiany koloru, więc jestem zadowolona z efektów :) chociaż powiem szczerze, że kusi mnie sprawdzenie jeszcze kilku farb blond, bo chciała bym uzyskać jeszcze jaśniejszy kolor.

Podsumowując: farba mnie nie podrażniła, nie śmierdziała tak bardzo ( wyczuwalna jest brzoskwinka :)). Cena jest bardzo przystępna no i wspieramy polską firmę :) Dla mnie bomba :) Polecam :)


Buziaczki! :*

sobota, 16 lutego 2013

Ciasto 3bit

Hej dziewczynki! :)

Ale się za Wami stęskniłam! :) Co robiłam, gdy mnie nie było? :) Oczywiście jak każdy student miałam sesję, w między czasie mieszkałam u rodziców, a tam nie mam najlepszego dostępu do internetu. Na całe szczęście sesja już za mną, tydzień ferii przede mną :) Więc posty będą się u mnie juz pojawiać, jednak na Wasze blogi będę zaglądać dopiero od piątku, wtedy będę miała super dostep do internetu hehe :)
Tyle wstępu z mojej strony, ale też jestem ciekawa, studentki, jak Wam poszła sesja? :) Uczennice, już po feriach czy jeszcze nie? Co u Was słychać?:)

Dzisiaj chcę Wam pokazać, jakie pyszne ciasto zrobiłam mojemu lubemu na walentynki. Był zachwycony i zasłodzony hehe :)

3 BIT

Zapraszam! :)

Składniki:
-około 500 gram herbatników,
-2 budynie śmietankowe,
-litr mleka,
-łyżeczka cukru,
-pół kostki masła/margaryny,
-2 puszki krówki
-2 bite śmietany w proszku




(Wszystkie składniki zakupiłam w Biedronce, znajdziecie tam odpowiednia krówkę do tego ciasta, kajmakową :))
Koszt ciasta około 24 złotych, jednak z tych składników wychodzi bardzo duża blacha i bardzo duzo porcji :) Zaletą tego ciasta jest pewnie i to, że dacie radę zjeść góra dwa kawałki, jest przesłodkie :)


Przygotowanie:


* Blachę wykładamy folią i papierem, aby ciasto Nam nie przywarło do dna i lepiej wyciągało się.
* Na dno układamy jedną warstwę herbatników.



* Do garnka wlewamy 2 szklanki wody i czekamy, aż się zagotuje. W między czasie w łączymy budynie z cukrem i pół szklanki mleka. Gdy mleko zagotuje się, wlewamy budynie do garnka, wszystko ciągle mieszamy i po chwili zestawiamy z palnika.



* Gdy masa budyniowa troszeczkę przestygnie, w misce ucieramy masło i stopniowo po łyżce dodajemy do niej budyń. Całość przekładamy na herbatniki.



* Na budyń układamy kolejną wasrtwę herbatników.



* Na herbatniki nakładamy masę krówkową, mniam! :)



* Kolejna warstwa herbatników i zarazem ostatnia ląduje na masie krówkowej :)



* Całość zawijamy szczelnie folią i wstawiamy do lodówki na noc. Herbatniki w tym czasie powinny zmieknąć.



* Następnego dnia ubijamy bitą śmietanę z 400 ml mleka. Ląduje ona następnie na wierzch naszego ciasta :)



* I w tym momencie możemy nasze ciasto kroić i kosztować :)



Smacznego! :)