Hej dziewczynki? :)
Jak Wam minął dzień?
Mi w sumie dobrze, jeszcze tylko piątek i weekendzik! :)
Dzisiaj chcę Wam pokazać zdjęcia z Łodzi i troszkę opowiedzieć o moich wrażeniach :)
Może na wstępie powiem, że miałam na sobie dwa swetry, dwie koszule i strasznie grube rajstopy, w sumie widac na zdjęciach jak ja wyglądam :D
Tak więc autobus z Warszawy mieliśmy o 7.00 :) Jechaliśmy PolskimBusem. No moje panie, autobus pierwsza klasa! :) Wygodne siedzenia, dużo miejsca tak, że mieściłam się swobodnie ze swoimi nogami :D no i nie ukrywam ważna zaleta, dostęp do toalety hehe :)
Do Łodzi dotarliśmy przed 10. Kupiliśmy sobie bilety dobowe i z planem w "rąsi" ruszyliśmy na miasto! :)
Najpierw pojechaliśmy zobaczyć muzeum kinematografi. W sumie zobaczyliśmy tylko budek, nie chcieliśmy wchodzić do środka, w sumie przed nim stały dwa autokary więc podejrzewam że oglądalibyśmy wszystko na szybko, a ja tak nie lubię.
Obok zobaczyliśmy piękny park, więc tam z miłą chęcia udaliśmy się :) W środku było małe jeziorko, a w nim mnóstwo kaczek, na prawdę mnóstwo :)
Po małym spacerku zauważyliśmy wielki, oszklony budynek, z ciekawości zajrzeliśmy tam. Okazało się, że jest to Palmiarnia. Aparat w środku strasznie nam zarosiał, więc zdjęcia nie są najlepszej jakości.
Następnie ruszyliśmy w stronę ulicy Piotrowskiej, jak wyczytałam w informatorach jest to "serce Łodzi" :)
Piękne budynki, ja, mimo, ze nie interesuje się architekturą byłam zachwycona. ZObaczcie same :)
Po drodze mineliśmy ławeczkę z Tuwimem oraz pianino na którym gra Rubenstein :) Oczywiście potarliśmy ich nosy i pomyśleliśmy życzenie, podobno ma się spełnić :)
Widzieliśmy też aleję sławnych Łodzian :)
Jak mówiłam, mapa w rąsi hehe :)
I na końcu ulicy Piotrowskiej czekał na Nas Plan Wolności i pomnik na nim :)
Było juz przed 13 więc stwierdziliśmy, że jedziemy na obiadek. Kupiłam na gruponie zestaw: 2x makaron 500 g z sosem za 16 zł. Bardzo sie opłacało, było bardzo smaczne i po tym obiedzie zjadłam aż kolacje około 21 ;P (aparat znowu Nam zaparował w barze więc niestety zdjęcia ni są najlepsze)
Po obiedzie czekała Nas juz ostatnia "atrakcja" :D Czyli... Manufaktura! :) Ale najpierw pokażę Wam, jak Biedronka dostosowała się do okolicy, strasznie śmieszne :D
A teraz wrażenia z zewnątrz Manufaktury :)
W galerii spotkaliśmy świetne miejsce dla dzieci :D w sumie moje oko też pocieszyło :D Słodkie! :D :D :D
O 15.00 poszliśmy do kina, na "Mój rower" :D Świetny film, polecam! :)
Jak Wam minął dzień?
Mi w sumie dobrze, jeszcze tylko piątek i weekendzik! :)
Dzisiaj chcę Wam pokazać zdjęcia z Łodzi i troszkę opowiedzieć o moich wrażeniach :)
Może na wstępie powiem, że miałam na sobie dwa swetry, dwie koszule i strasznie grube rajstopy, w sumie widac na zdjęciach jak ja wyglądam :D
Tak więc autobus z Warszawy mieliśmy o 7.00 :) Jechaliśmy PolskimBusem. No moje panie, autobus pierwsza klasa! :) Wygodne siedzenia, dużo miejsca tak, że mieściłam się swobodnie ze swoimi nogami :D no i nie ukrywam ważna zaleta, dostęp do toalety hehe :)
Do Łodzi dotarliśmy przed 10. Kupiliśmy sobie bilety dobowe i z planem w "rąsi" ruszyliśmy na miasto! :)
Najpierw pojechaliśmy zobaczyć muzeum kinematografi. W sumie zobaczyliśmy tylko budek, nie chcieliśmy wchodzić do środka, w sumie przed nim stały dwa autokary więc podejrzewam że oglądalibyśmy wszystko na szybko, a ja tak nie lubię.
Obok zobaczyliśmy piękny park, więc tam z miłą chęcia udaliśmy się :) W środku było małe jeziorko, a w nim mnóstwo kaczek, na prawdę mnóstwo :)
Po małym spacerku zauważyliśmy wielki, oszklony budynek, z ciekawości zajrzeliśmy tam. Okazało się, że jest to Palmiarnia. Aparat w środku strasznie nam zarosiał, więc zdjęcia nie są najlepszej jakości.
Następnie ruszyliśmy w stronę ulicy Piotrowskiej, jak wyczytałam w informatorach jest to "serce Łodzi" :)
Piękne budynki, ja, mimo, ze nie interesuje się architekturą byłam zachwycona. ZObaczcie same :)
Po drodze mineliśmy ławeczkę z Tuwimem oraz pianino na którym gra Rubenstein :) Oczywiście potarliśmy ich nosy i pomyśleliśmy życzenie, podobno ma się spełnić :)
Widzieliśmy też aleję sławnych Łodzian :)
Jak mówiłam, mapa w rąsi hehe :)
I na końcu ulicy Piotrowskiej czekał na Nas Plan Wolności i pomnik na nim :)
Było juz przed 13 więc stwierdziliśmy, że jedziemy na obiadek. Kupiłam na gruponie zestaw: 2x makaron 500 g z sosem za 16 zł. Bardzo sie opłacało, było bardzo smaczne i po tym obiedzie zjadłam aż kolacje około 21 ;P (aparat znowu Nam zaparował w barze więc niestety zdjęcia ni są najlepsze)
Po obiedzie czekała Nas juz ostatnia "atrakcja" :D Czyli... Manufaktura! :) Ale najpierw pokażę Wam, jak Biedronka dostosowała się do okolicy, strasznie śmieszne :D
A teraz wrażenia z zewnątrz Manufaktury :)
W galerii spotkaliśmy świetne miejsce dla dzieci :D w sumie moje oko też pocieszyło :D Słodkie! :D :D :D
O 15.00 poszliśmy do kina, na "Mój rower" :D Świetny film, polecam! :)
Wyszliśmy z filmu przed 18 i byłam oczarowana tym, jak pięknie jest na dworze! :D
Myśleliśmy, że wieczorem na Piotrowskiej będa ładne dekoracje świąteczne włączone. Jednak strasznie się rozczarowaliśmy. Nic się nie świeciło, żadnej świątecznej atmosfery. Spotkaliśmy tylko pana latarnika :)
O 21.00 mieliśmy powrotny autobus do Warszawy. W mieszkaniu byliśmy po północy.
Moim zdaniem warto było jechać do innego miasta i zapomnieć o codziennym życiu, spędzić miło dzień ze swoją połówką :)
Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca hehe :)
Buziaczki! ;* ;*
Myśleliśmy, że wieczorem na Piotrowskiej będa ładne dekoracje świąteczne włączone. Jednak strasznie się rozczarowaliśmy. Nic się nie świeciło, żadnej świątecznej atmosfery. Spotkaliśmy tylko pana latarnika :)
O 21.00 mieliśmy powrotny autobus do Warszawy. W mieszkaniu byliśmy po północy.
Moim zdaniem warto było jechać do innego miasta i zapomnieć o codziennym życiu, spędzić miło dzień ze swoją połówką :)
Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca hehe :)
Buziaczki! ;* ;*
Fajnie jest móc spojrzeć na swoje miasto oczami kogoś innego!:) Świetne zdjęcia. Odwiedziłaś park, obok którego jest moje liceum oraz szkoła wyższa;) widzę, że przeszliście przez ulicę, na której pracuję (wszędzie moje rejony), a także ścieżkę, którą i ja codziennie drepczę, bądź śmigam na bajku:D fajnie, fajnie:) zapraszamy częściej:)
OdpowiedzUsuńLubię Łódź, bywam kilka razy w roku, ale zawsze miło mnie zaskakuje :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nawiedzę i Łódź
OdpowiedzUsuńJa w Łodzi nigdy nie byłam, ale dzięki Twojej relacji coś nie coś o tym mieście wiem ;)
OdpowiedzUsuńPiotrkowska dopiero dziś zapłonęła :) Drzewka i latające reniferki oświetlają przepięknie. Fajnie przeczytać o swoim mieście, w sumie mieszkając tu tyle lat, nie zwraca się już uwagi na te wszystkie rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie tak myśleliśmy, że od mikołajek Piotrowska zabłyśnie, a szkoda! :) uwielbiam światełka :)
UsuńPiękne miasto- wnioskuję po zdjęciach, moja Ewelina jak zawsze śliczna, rewelacyjną mają choinkę, bo i biedronka- musi być wszędzie !:)
OdpowiedzUsuńDużo zdjęć :) fajne miejsca, nie bylam tam jeszcze...
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Łodzi :) więc dzięki za wirtualną wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło spędziliście dzień, też lubię takie wypady.
Ja byłam w Łodzi i też przeszłam kawałek Piotrowską i byłam w Manufakturze :) Na więcej nie miałam czasu, ale chętnie wybiorę się jeszcze raz, chociażby po to, żeby zwiedzić Muzeum kinematografii.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda Galeria Łódzka jeśli chodzi o świąteczne ozdoby :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam w Łodzi, ale teraz już wiem że muszę ją zobaczyć :)).
OdpowiedzUsuńŚlicznie razem wyglądacie :).
Buziaki :*.
P.S. Jeśli masz ochotę, zapraszam Cię do mnie na ostatnie godziny konkursu
- do zgarnięcia dowolnie wybrana para butów! :))
kurcze,zainpirowalas mnie do takiej wycieczki,szkoda tylko ze jest juz tak zimno:) W łodzi akurat nigdy nie byłam.
OdpowiedzUsuńa ten "plac zabaw" dla dzieci jak z bajki,świetny
fajne zdjęcia, nigdy nie byłem w Łodzi :)
OdpowiedzUsuńw Łodzi warto zobaczyć też dalszą część Piotrkowskiej, tą nie deptakową. na wysokości katedry znajduje się biała fabryka a za nią skansen, który polecam. jak byliście w okolicach muzeum kinematografii to również warto było zajść do pałacu Herbsta, gdzie mieści się muzeum XIX-wiecznych wnętrz pałacowych. (polecam zdjęcia z wujka googla na zachętę).
OdpowiedzUsuńa co do światełek na pietrynie, mieliście pecha, bo oficjalnie je odpalili w czwartek, a w piątek zaczął się jarmark.
pozdrawiam
Ja do kona na mój rower idę dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak polski bus! ostatnio nie dość, że dostałam herbatę i herbatniki do dali mi pudełko lodów i to przy jeździe za śmieszne pieniądze!
OdpowiedzUsuń